Ostatnio coraz
częściej, wykonując korekty i redakcje językowe, trafiam na błędny zapis nazwisk dwuczłonowych, terminów składających
się z dwóch słów czy równorzędnych kolorów. To, co dotąd było oczywiste —
przestało takie być. Czemu? Prawdopodobnie przez powielane błędy w sieci, brak
konfrontacji ze specjalistami lub brak wiedzy.
Nie omija to nawet autorów z tytułami naukowymi z humanistyki (w tym
językoznawców). Nie mówiąc o utrwalających błędne zapisy szyldach czy treściach internetowych bez korekty językowej.
środa, 11 września 2019
wtorek, 10 września 2019
Po co korekta... czyli "i tak nikt nie zwraca na to uwagi"!
Polecam bardzo budujący film. Oto, jak świadomi czytelnicy postrzegają książki. Takie głosy naprawdę budują :) Udowadniają, że praca korektora i redaktora językowego ma jednak sens.
„O grzechach wydawców”
Subskrybuj:
Posty (Atom)