piątek, 3 czerwca 2022

Masło maślane - czyli pleonazmy i tautologie na co dzień

Błędy o charakterze tautologii czy pleonazmu bardzo łatwo popełnić. Wynika to z chęci nadania swej wypowiedzi charakteru naukowości lub wyższych kompetencji. Może też być skutkiem nowomowy lub pragnienia dobitniejszego podkreślenia treści. Bardzo często się nad tym zastanawiam, czytając różne publikacje.
W skrócie: błędy te polegają na zawieraniu się w jednym członie wypowiedzi znaczenia drugiej jej części (właśnie tzw. masło maślane).
Wydaje mi się, że powszechna wiedza na temat poprawności językowej jest coraz mniejsza i mało kto przejmuje się dbałością o swój narodowy język, nie dziwią zatem wyrażenia typu: szybko uciekający z przedmieścia miasta, czy w obawie przed masową epidemią.

Najczęstsze pleonazmy to połączenia typu:
  • potencjalne możliwości
  • pełny komplet
  • wysoko przewyższa
  • kontynuować dalej
  • cofać się do tyłu
  • fakt autentyczny
  • przeważająca większość
  • większa połowa
  • własna autobiografia
  • nad akwenem wodnym
  • dla wielu licznych zalet charakteru
  • chętnie kwapią się do akcji
  • błahe i nieważne treści
  • realne i rzeczywiste osiągnięcia
  • odosobnione i sporadyczne przypadki
  • rzeczy przeszłe i dawno minione
  • brak dobrego rozeznania i pełnej orientacji
  • efektywniejsza i bardziej wydajna działalność
  • kilka ciekawych i naprawdę interesujących propozycji
  • bieżące i aktualne informacje
  • ciągły i systematyczny rozwój
  • ściśle precyzować założenia
  • wzajemna współpraca 
  • czynnie uprawiać sport
  • efekt końcowy


Według mnie współcześnie mało kto dba o poprawność naszego ojczystego języka i chyba tylko nieliczni doceniają jego piękno i znają oraz rozumieją znaczenie wykorzystywanych leksemów. Zbyt często nie zwracamy uwagi na potworki językowe w postaci pleonazmów i tautologii. Nie jestem profesorem i wielkim znawcą, ale temat ten coraz bardziej mnie wciąga i fascynuje. Jest jeszcze tyle do odkrycia!

Czy dawniej w sztuce pisarskiej i dziennikarskiej takie błędy byłyby dopuszczalne? Wydaje mi się, że nie. Że pisał ten, kto umiał, a jeśli bardzo chciał coś przekazać, to nie bał się skorzystać z wiedzy ludzi wykształconych, używających poprawnego języka na co dzień (nie tylko polonistów, edytorów, redaktorów itp., po prostu ówczesnej inteligencji). Wystarczy sięgnąć do jakiekolwiek dziennika przedwojennego, do jakiegokolwiek poradnika prostota, piękno, a przede wszystkim funkcjonalność wypowiedzi zachwyca!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz