Autor: Zaczytana (z pioropolis.pl)
Czym jest liberatura? Nie, to nie błąd – istnieje literatura i liberatura. Etymologię drugiego pojęcia wyprowadza się od łacińskich słów „książka” oraz „wolność”. Ideą liberatów jest bowiem uwolnienie książki od cielesności
Od wielu lat w przygotowywaniu książek stawiano na prymat formy kodeksu – taki format stał się najpopularniejszy. Nie oznacza to jednak, iż jest jedynym. Kto bowiem powiedział, że książki należy czytać wyłącznie od lewej do prawej, a czarne litery muszą znajdować się na białym tle? Zabawy z typografią i graficzną stroną liter obecne były już w starożytności, kiedy powstała poezja wizualna. Wiersze często w mimetyczny sposób naśladowały rzecz, do której się dosłownie odnosiły – stąd miały kształt jajka lub skrzydeł. Takie zabiegi miały podkreślić symboliczną wymowę treści.
Świadomy autor
Pragnieniem futurystów było zerwanie ze standardową ortografią i zwrócenie uwagi na dźwiękowe zależności słów, które „rozsypywali” na płaszczyźnie strony. Podobne zabiegi stosują liberaci. Sam nurt został wymyślony przez Zenona Fajfera. Założenia? Uświadomienie autorom, iż mogą mieć wpływ na ostateczny wygląd książki i mogą, a czasem nawet powinni pozwolić sobie na niestandardowy druk. Książka nie ma być bowiem traktowana jako pojemnik na treść, ale ma znaczyć sama w sobie – brak paginacji, faktura kartki, jej rozmiar i kształt może znaczyć i wpływać na percepcję czytelnika. Chodzi oto, by decyzyjny był sam twórca, a nie wyłącznie wydawca czy introligator.
Więcej i dokładniej na ten temat poczytamy w wywiadzie „Gazety Wyborczej” z Katarzyną Bazarnik i Zenonem Fajferem.
Polecam również opracowanie Wojciecha Kalagi Liberatura: Słowo, Ikona, Przestrzeń.
Źródło: https://www.dwutygodnik.com/artykul/1450-liberatura-slowo-ikona-przestrzen.html. |
Pojemniki na treść?
Zwolennicy liberatury podkreślają, iż wielu artystów było uwrażliwionych na fizyczny wymiar literatury – takich autorów nazywają protoliberackimi. Sceptycy zwracają uwagę na fakt istnienia od dłuższego czasu książki artystycznej, która również bawi się formą. W przeciwieństwie do liberatury ta jest jednak unikalna i dosłownie wytwarzana przez autora. Liberaci nie muszą książek robić, mają je jedynie świadomie i kreatywnie projektować. Dzięki temu lektura książki może mieć inny wymiar – same powieści zaś nie muszą być jedynie papierowymi artefaktami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz